1 sierpnia 2015

Skarb Grecji. Czyli nasza wycieczka na wyspie Zakynthos.

Niestety na blogu ostatnio cisza i już miałam nawet myśli czy go na jakiś czas nie zawiesić z powodu braku czasu, ale wiem, że pisanie mnie uskrzydla i nie wyobrażam sobie bez pisania bloga.
Więc będę pisać rzadziej, ale będę. Obiecuję ;)
 W kominku topi się wosk Yankee Candle - Golden Sands, który razem ze mną przebywał na urlopie na przepięknej wyspie Zakynthos, o której Wam dzisiaj opowiem :)

W tym roku nie planowaliśmy wakacji zagranicą ze względu na ślubne plany, ale jako, że oboje byliśmy już zmęczeni pędzącym życiem, tuż po moich egzaminach obiecaliśmy sobie, że na początku lipca polecimy na wakacje aby się zrelaksować. Kierunków było kilka, ale zdecydowaliśmy się ponownie na Grecję. Bo bezpiecznie, bo pięknie i oferta jaką otrzymaliśmy w biurze podróży zachęciła Nas, żeby polecieć właśnie na Zante ;D
 Tak tez się stało. Polecieliśmy na tydzień. Tyle nam w zupełności wystarczyło by odpocząć i aby poznać ta malowniczą wyspę całą w sobie :)
 Zakynthos - Wyspa ta to raj na Ziemi. Krystaliczna i niesamowicie błękitna woda, białe, kilkusetmetrowe klify i długie piaszczyste plaże to tylko niektóre z atutów Zakynthos. Symbolem wyspy są wodne żółwie Caretta caretta, które na tutejszych plażach składają jaja.



Wyspa uważana jest za jedną z bardziej urokliwych w tym regionie Grecji 

 Wyżłobiona w skale twarz mitologicznego boga Zeusa.
Takich twarzy w skałach była niezliczona ilość.
Wyspa jest bardzo zazieleniona, ponieważ przez 2,5 miesiąca pada tam non stop deszcz!
Jaskinia zakochanych
Zachód słońca nad naszym hotelem
Nasza ulubiona plaża w Alykes. Czysta, płytka i taka błękitnaaa!
Goście z naszego hotelu mieli leżaki za 3euro na czystym, zielonym trawniku gdzie można było się naprawdę odprężyć i delektować się ciszą z dala od hotelowego basenu :P. 
Od czasu do czasu podchodził do nas pan zachęcając na zakup owocowej sałatki z mango, arbuza i z innych tropikalnych owoców albo można było skosztować pyszną kawe mrożoną u wesołego Greka Costa's :D

Ja i mój wakacyjny nastrój :D
Pocztówki z wakacji dla najbliższych to obowiązek w moim przypadku :)
Basen hotelowy w promieniach słońca
I basen po zmierzchu
Takiego tańczącego w wodzie jeżowca to ja jeszcze nie widziałam ;)
 Płyniemy na zatoke wraku :)
Nasza łódź i brzmienie greckich hitów umilały rejs
Fale pozwoliły nam w 20 min już dotrzeć na plaże Navagio
Ja z wrakiem statku przemytniczego
I słynna plaża Navagio pełna tłumów w sezonie. 
I szczerze? Poza wodą o różnych odcieniach turkusu ta nie zrobiła na nas szczególnego wrażenia i godzina przebywania na niej w zupełności nam wystarczyło.... 
Na Zakynthos są jeszcze piękniejsze plaże, a ta jest przereklamowana. No i ten piasek. Ałaaa... bez specjalnych butów się nie obyło. 
Mam jednak z tego miejsca przepiękny biały kamyczek.


Odpływamy i dalej zwiedzamy z Zante Magic Tour.
 Krajobraz wyspy zdominowany jest przez wzgórza, na których - jak okiem sięgnąć - rozciągają się gaje oliwne i winnice. 




Golden Beach. Wierzcie mi czy nie, ale na tej maleńkiej plaży można pomieścić aż 50 osób :P




Zieleń, drzewko i skały...
 Port Vromi. Bajeczne barwy turkusu...
 Oreganowy zakręt z nieziemskim punktem widokowym. 
 Gdzie mogliśmy pozrywać sobie oregano, anyż i tymianek.
I zrobić sobie zdjęcia pamiątkowe :) Mamy ich mnóstwo!
Monastyr, który przetrwał trzęsienie ziemi w 1953r.


Punkt widokowy na zatoke wraku (plaża Navagio)
Z góry zdecydowanie lepiej :)
Błękitne groty, w których nurkowałam :) Bajka!
Nagrałam przepiękne filmiki spod wody, ale niestety - pech chciał, że karta pamięci padła i większość filmików z naszej podróży przedślubnej przepadły...
Po krótkiej kąpieli i obiedzie w greckiej tawernie jedziemy dalej.
Przed nami Xigia. Trudno ją przegapić, bo nawet jeśli nie widać znaku, to z całą pewnością czuć, że to właśnie to miejsce. Xigia to dwie plaże oddzielone skałą. Ich wspólną cechą jest uwalniająca się pod powierzchnią wody siarka, dzięki czemu woda ma nieco inny kolor, a poza tym przy dnie jest cieplejsza niż przy powierzchni. Do tego towarzyszy jej brzydki zapach jakby zepsutych jaj, który ciężko pomylić z czymś innym. Mimo smrodu, chętnych do kąpieli i wypoczynku na plaży nie brakuje, bo woda z siarką ma właściwości lecznicze. Prawdziwe naturalne SPA. 
Ja nie miałam odwagi popływać, więc popijałam ponoć najlepsze freddo capucinno na wyspie, którą zamówiłam w j.greckim dzięki Arturowi :D
A mój odważny narzeczony korzystał z naturalnego SPA. Ponoć dobre dla alergików :)
Punkt widokowy na zamglona Kefalonię


Zakochani z Kefalonią w tle

Wycieczki fakultatywne wykupiliśmy u najlepszych :) Czyli w polecanym w lokalnym, polskim biurze Zante Magic Tour. Z nimi zobaczysz najwięcej, jest kameralnie i nie przepłacasz jak u rezydenta.
Mieliśmy grupe bardzo indywidualną bo 'super vip' 8 osób i wyspe zwiedzaliśmy klimatyzowanym vanem z Arturem, który był naszym najlepszym przewodnikiem i miał świetne poczucie humoru :) My jesteśmy baaaaardzo zadowoleni!
Na koniec Artur zawiózł nas do winiarni Callinico Wines gdzie opowiedział nam o tworzeniu wina, mogliśmy je zdegustować, a na końcu kupić. 
To była najbardziej zaskakująca i przyjemna część wycieczki mix północ.
Poniżej zdjęcia pamiątkowe super vipów :D
Ja po kilku kieliszkach wina :P
Mieliśmy wykupione 2 wycieczki fakultatywne. Poza zwiedzaniem odpoczywaliśmy na plaży lub przy basenie.

Jeden z nielicznych zachodów słońca na plaży w Alykanas

 Nasz żółwik Zantek :D





W ciągu dnia było tak upalnie, że nie dało się chwilami wytrzymać. Przed zachodem słońca pojawił się w końcu orzeźwiający wiaterek, który umilał nam spacery...
Teraz już wiem jak pachnie słonecznik :D
Spokojna Zatoka Laganas.
 Rejs na żółwie z Zante Magic Tour.
Bezludna wyspa Marathonisi w kształcie żółwia.
Jest i żółwik!



Jaskinie Keri - prawdopodobnie najbardziej czysta woda na Zakynthos! 
Ja i nurkowanie z kamerką w jaskiniach Keri. A jakie później miałam zakwasy w prawej ręce :P



Amazonka...
Prawie jak na Bermudach :D

***
W naszym odczuciu Zakynthos to najładniejsza wyspa zaraz obok Krety, chociaż jeszcze wiele przed nami. Już w tym roku późną jesienią planujemy zaplanować w biurze podróży naszą wymarzoną dwutygodniową podróż poślubną i nie będzie już to Grecja. Czas poznać inne ciepłe kraje :) Spokojnie - o Egipcie i Tunezji nie ma mowy :P
A tymczasem wracam do rzeczywistości i zapraszam na zapachowy post za tydzień! :)


Koniec,

nox


UDOSTĘPNIJ TEN POST

8 komentarzy :

  1. Wow jakie piękne widoki i zdjęcia, aż zapierają dech w piersiach. Marzy mi się, by kiedyś i mi się udało pojechać na takie wakacje.
    Widać, że jesteście zadowoleni i zrelaksowani, a to najważniejsze.. :)
    No, a teraz wracaj do blogowania szybko bo brakuje mi Twoich postów :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko!! Jak tam pięknie. Kocham oglądać te cudne zdjęcia! I ten błękit! Wspaniały! Super wakacje, tylko pozazdrościć. Dobrze, że wyrwałaś się od stresu, bo jak widzisz sama, wszystko się poukładało. Trzeba było tylko się wyluzować. :)
    P.S. Dziękuję za cudowną kartkę z wakacji!! :D :D
    P.P.S Mnie też brakuje Twoich zapachowych postów!

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie wycieczki jak najbardziej potrzebne aby wypocząć. Cudne zdjęcia i cudne widoki :)
    Wosk -Golden Sands był w Grecji, a sądziłam że Złote Piaski są w Bułgarii ;)
    Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj ta wyspa na długo pozostanie w mojej pamięci :) Ja już szukam nowego kierunku na przyszły rok i najprawdopodobniej będzie to Cypr :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam pytanie , gdzie dokładnie jest ten oragenowy zakręt.....?? szukam go na mapie i nic nie mogę znaleźć, proszę o dokładną lokalizację, dzieki

    OdpowiedzUsuń
  6. no właśnie czy możesz podać w którym miejscu jest oreganowy zakręt ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Oreganowy Zakręt jest tuż przed portem vromi :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony przez Ciebie ślad sprawia mi radość i mnie motywuje (;
Wszelkie obraźliwe komentarze i spamy będą usuwane!

Anonimowych komentujących proszę o podpis!

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.